Policjanci oławskiego ruchu drogowego w miejscowości Goszczyna prowadzili działania mające na celu poprawę bezpieczeństwa na drogach. W trakcie pomiaru prędkości pojazdu marki BMW okazało się, że kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość prawie o 30km/h. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać samochód do kontroli. Pomimo wydawanych przez policjantów sygnałów do zatrzymania, kierujący pojazdem nie zatrzymał się. Policjanci ruszyli za nim w pościg. Kierujący kontynuował ucieczkę łamiąc szereg przepisów ruchu drogowego, aż w końcu stracił panowanie nad samochodem i wjechał do rowu. Wydostał się z samochodu i zaczął uciekać pieszo. Policjanci upewniwszy się, że w pozostawionym samochodzie nie ma innych osób wymagających ewentualnej pomocy, podjęli pieszy pościg za kierowcą. Zatrzymali go w budynku gospodarczym przy jednej z posesji w miejscowości na trasie pościgu.
Został on doprowadzony do oławskiej komendy. Okazało się, że „niesforny” kierowca to 27-letni mieszkaniec Szczecina, który przyjechał na Dolny Śląsk po części samochodowe. Mężczyźnie przedstawiono zarzut niezatrzymania się do kontroli drogowej . Czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Przypomnijmy!
Obowiązujące od 1 czerwca 2017 roku zmiany w przepisach mówią o tym, że kierowca, który świadomie zmusi funkcjonariuszy do pościgu i nie zatrzyma się mimo wydawanych mu poleceń w postaci sygnałów świetlnych i dźwiękowych, popełnia przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 5. Oprócz tego sąd obligatoryjnie wyda w takim przypadku zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres mogący sięgnąć nawet 15 lat