W 1958 r. przy ostatecznym wytyczaniu granicy między Polską a ówczesną Czechosłowacją powstał tzw. dług graniczny. Czesi od Polaków otrzymali 1205 ha, Polacy od Czechów – tylko 837 hektarów. W mediach pojawiły się informacje, że Czesi wyrównają różnicę, która powstała na niekorzyść Polski i przekażą tereny wzdłuż granicy, odpowiadające po polskiej stronie ziemiom między Bogatynią i Świeradowem - Zdrój. Władze Bogatyni nie potwierdzają tych informacji.
– Gmina Bogatynia nie ma żadnych oficjalnych informacji na temat jakiś rozmów czy planów odnośnie ziem, które znajdują się po czeskiej stronie, no ale my też z dużym spokojem patrzymy na to, głównie dowiadujemy się o tych sprawach z mediów, a właściwie wyłącznie z mediów, ale to nie jest tak, że czekamy i nie możemy się doczekać, kiedy jakieś tereny po stronie czeskiej nam zostaną przekazane. Niespecjalnie na to liczymy. Mamy dobrą współpracę z Czechami i myślę, że tak pozostanie. Z dużym spokojem przyglądamy się rozwojowi sytuacji – mówi Jerzy Stachyra, zastępca burmistrza Bogatyni.
Władze Bogatyni dość ostrożnie odnoszą się do tej kwestii, która mogłaby doprowadzić do sporów z sąsiadami zza miedzy.
– Oczywiście, każdy teren jest dla gminy cenny, zwłaszcza dla gminy takiej jak nasza, ale niespecjalnie na to liczymy i nie czekamy z jakąś niecierpliwością na to aż jakieś dodatkowe tereny uzyskamy. Nie chcemy absolutnie żadnych sporów z naszymi sąsiadami, nie chcemy, żeby Czesi na nas patrzyli krzywym okiem – mówi Jerzy Stachyra.
Od 1992 r. sprawą długu granicznego zajmowała się Stała Polsko-Czeska Komisja Graniczna przy MSWiA. Obecnie nad rozwiązaniem tego problemu pracują resorty spraw zagranicznych. Pierwsze spotkanie ekspertów z obu krajów, odbyło się z polskiej inicjatywy 9 czerwca 2010 r. w Warszawie.