Kuba czuje się lepiej, a jego rany się goją. Na bardziej uszkodzonym boku pojawiła się pierwsza, delikatna warstwa skóry, ale na wyjście z kliniki jest jeszcze dużo za wcześnie.
- Skoro mamy zebranych tyle funduszy, warto wyleczyć go porządnie i do końca. Na razie ta nowa skóra jest na tyle cieniutka, że każde otarcie może są uszkodzić. Kuba ma też nawyk lizania ran i będzie musiał chodzić w kołnierzu. Na pewno potem czeka go rehabilitacja i być może fizjoterapia – mówi pani Elżbieta.
Jeżeli wszystko pójdzie pomyślnie, leczenie potrwa jeszcze minimum miesiąc. Kuba odzyskuje siły witalne – zdarza mu się radośnie podbiec, merdając ogonem, gdy ktoś go odwiedzi. Ma też przyjaciółkę, małą, czarną kotkę po ciężkiej operacji. Kotka co chwilę go zaczepia i zachęca do zabawy.
Już wkrótce nowe, aktualne zdjęcia Kuby.
O Kubie przeczytasz także w naszych poprzednich publikacjach:
Kuba: nagroda za wskazanie sprawcy
Pierwszy tekst, zdjęcia i wideo po znalezieniu psa